”Mam na imię Elżbieta, jestem 67-letnią pełną życia Kobietą. Niedawno dowiedziałam się, że mama raka trzustki.  Do tej pory moje życie , układało się bardzo dobrze, dom ,rodzina wcześniej praca , dla , której poświęciłam się bezgraniczne. Przez 40-lat pracowałam w przedszkolu z dziećmi , które uwielbiałam i do dziś mam przyjemność a nawet szczęście i radość być z dziećmi , opiekować się nimi, być przy nich, okazać im swoją miłość , pomagać im w różnych trudnych sytuacjach, wspierać każdego dnia, być Babcią na pełnych obrotach tak jak to robiłam do tej pory dla moich wnuków- Gracjana, Filipa i Piotrusia.

Od kilku lat jestem na emeryturze, pragnę korzystać z życia w zdrowiu i dobrym samopoczuciu. Jestem osobą aktywną, i nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu. Całe życie , żyłam w ciągłym biegu, zapisałam się nawet do Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Kołobrzegu , ponieważ stamtąd pochodzę. Bardzo mnie uszczęśliwia bycie aktywną .

Poświęcam tam chwilę czasu dla siebie, cieszy mnie bycie z ludźmi. Jeździmy na różne wycieczki krajoznawcze lub wycieczki rowerowe , ćwiczę systematycznie razem z moimi koleżankami, śpiewamy, bawimy się, śmiejmy i to sprawia,że każdego dnia chętnie wstaję z łóżka.

Chcę czuć się potrzebna, dla moich bliskich, męża, syna , córki i wnuków.

W moim życiu mam jeszcze tyle do zrobienia, mam plany na przyszłość. Chcę jeszcze wykorzystać i wydłużyć czas jaki mi pozostał. Nie poddam się bez walki.”